Owoce

Owoce

wtorek, 20 stycznia 2015

[148] Mój domowy sos do sałaty typu vinegrette

Bardzo często słyszę od znajomych, że nie potrafią zrobić dobrego sosu do sałaty.
Wychodzi im zbyt kwaśny, zbyt słony, gorzki od ziół, czują w nim ocet, albo rozwarstwia się na ziołową wodę i oliwę.

W wyniku wielu prób i porażek rzucają tym w cholerę, po czym kupują gotową torebkę pełną wypełniaczy, polepszaczy smaku i innych chemikaliów i gorąco żałują, że nie umieją zrobić sami smacznego sosu...

Na wszystko jest sposób. Na ww. problemy także.
A oto klucz do sukcesu... :)

foto: źródło www.divahair.ro    

1. Suche zioła, takie z gatunku twardych, dodane do zimnej oliwy niespecjalnie się sprawdzają. Często dają gorycz, a poza tym z oczywistych względów nie miękną.
Jeśli dodamy bazylię i rozetrzemy ją w palcach, problemu nie będzie. Ale jeśli damy nierozgnieciony tymianek albo rozmaryn, będziemy gryźć suche, twarde patyczki.
Jeśli już koniecznie chcemy dodać takie zioła, zalejmy je łyżeczką/łyżką (zależnie ile ich tam jest) wrzątku, do zmięknięcia.

2. Sosy vinegrette składające się z oliwy, octu winnego, szczypty soli i pieprzu faktycznie są kwaśno-słone i brakuje im głębi smaku. Tak już jest. I chyba tak ma być.
Mnie taki sos nie smakuje, dlatego do swojego przepisu dołączyłam chińską zasadę, że jak jest słono, to musi być też słodko. Dlatego mój sos smakuje inaczej. :)

3. Żeby dobrze połączyć składniki sosu, trzeba ten sos porządnie wymieszać. Niestety - łyżeczka nadaje się do tego średnio, zwłaszcza gdy lekko merdamy nią w miseczce pełnej sosu. :)
Proponuję użyć słoiczka. Takiego małego, np. po przecierze pomidorowym. (np. Pudliszki albo Łowicz - oni robią przeciery w takich maluchach.)
Wrzucamy wszystko do słoiczka, zakręcamy i tańcujemy w rytmie brazylijskim, aż do uzyskania kremowej konsystencji. ;) Słoikiem trzeba dobrze potrzepać i wszystko się połączy. Odstawiamy i przed samym podaniem mieszamy raz jeszcze. Na pewno nie będziemy mieli osobno oliwy na jednym, a ziół na drugim liściu sałaty. Obiecuję. :)

4. Jeśli bardzo wadzi Wam smak octu, można zamiennie użyć soku z cytryny. Daje on jednak specyficzną słodycz, co też wielu ludziom nie pasuje.
Ja jednak polecam coś innego - ocet balsamiczny.
Gwarantuję, że zdziwicie się mocno, jak bardzo zmienia on smak Waszego sosu, in plus.

Świetnym wzmacniaczem sosów tego typu, przy użyciu mojego przepisu (dla wielbicieli kwasoty) jest limonka. Nie daje charakterystycznej cytrusowej słodyczy, a świetnie uzupełnia nutę kwaśną.

5. Nie zalecam dodawania cukru. Fakt, dodaje smaku i głębi naszemu sosowi. Chińczycy niczego nie robią tylko na kwaśno, ani tylko na słono, zawsze łączą smaki. Dzięki temu wszystko się razem przegryza i pięknie komponuje. Dlatego ich kuchnia jest tak bogata i tak lubiona na całym świecie.
Słodycz genialnie poprawia smak sosu vinegrette, więc i ja go dosładzam. Tyle że miodem.
Polecam spróbować.

Przeciwnikom cukru i miodu polecam ksylitol. To świetny zamiennik i też zrobi cuda z naszym sosem.

6. Radzę spróbować sosu bez dodatku wody. Niektóre przepisy podają, aby do oliwy dodać wody, dosolić, dopieprzyć i zakwasić np. cytryną. Nie wiem skąd ten pomysł. Taki sos naprawdę nie ma ciekawego smaku, naprawdę jest lekko kwaśno i słono-wodnisty.
Oryginalny winegret nie ma w składzie wody.

A oto mój pomysł:

Wersja I 

- 1 łyżka octu balsamicznego 
- 3 łyżki oliwy z oliwek 
- 1/5 płaskiej łyżeczki soli (morskiej, atlantyckiej) 
- szczypta pieprzu 
- szczypta pieprzu ziołowego (opcjonalnie) 
- 1/3 łyżeczki płynnego miodu
- sok z 1/2 limonki (opcjonalnie) 

Wszystko razem wymieszać w słoiczku i voila.
Jeśli brakuje kwaśności - dodać sok z połowy limonki. Przedtem jednak radzę spróbować.
Zawsze też można dosolić.

Wersja II

- 1 łyżka octu balsamicznego
- 3 łyżki oliwy
- 1/6 płaskiej łyżeczki soli 
- szczypta pieprzu
- szczypta pieprzu ziołowego (opcjonalnie) 
- 1/3 łyżeczki miodu
- 1 łyżeczka dobrej musztardy 

Wersja III

Dla wielbicieli mocy, albo do mdłych sałat, np. z kapusty pekińskiej.
Przepis jak wyżej tyle że na 2 łyżki octu balsamicznego dodaję 4 łyżki oliwy, czyli zmieniam proporcję z 1 do 3, na 2 do 4.

Wersja IV

Świetna dla osmarkańców albo po prostu dla wielbicieli cebulek i czosnku.
Do któregoś z ww. przepisów dodajemy drobno posiekane: 1/2 szalotki lub 1 ząbek czosnku, zgnieciony.
Przy większym zapotrzebowaniu dodajemy całą szalotkę i więcej czosnku, a ilości składników sosu mnożymy razy dwa.

Do każdego z ww. sosów możemy dodać zioła, wg gustu.

W każdym ww. sosie możemy miód zastąpić ksylitolem lub stewią.