Jako, że jestem w trakcie zapalenia oskrzeli i razem z synem wyszczekaliśmy już płuca, przeszłam niezłą drogę z lekami, a dokładniej z syropami na kaszel.
Ręce mogą opaść po same pięty przy lekturze niektórych preparatów farmaceutycznych.
Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć te sensowne specyfiki.
Postanowiłam podzielić się z Wami tym znaleziskiem.
Jednym z nielicznych syropów, bez tony konserwantów i dodatków smakowo-wizualnych (barwnik to bardzo ważny element leczenia kaszlu! ;) ), jaki udało mi się znaleźć, jest BRONCHOSOL.
Syrop ten po 1 nie jest drogi, kosztuje mniej niż 10zł.
Po 2 nie zawiera tony obrzydliwych słodzików, tylko zwykłą sacharozę.
Po 3 nie ma żadnego benzoesanu, ani innych tym podobnych smakowitości.
Po 4 ma jeden aromat i na tym koniec dodatków.
I na deser - jest preparatem opartym na roślinach.
Gdyby jakiś medyk albo znajomy polecał Wam kiedyś syrop tymiankowy, spokojnie możecie nabywać Bronchosol.
Skład z ulotki:
"100 ml syropu zawiera:
4360 mg wyciągu gęstego złożonego (3:1) z ziela tymianku Thymus
vulgaris (Thymus zygis (L)) i korzenia pierwiosnka Primula veris (L)
(Primula elatior (L)) (7,6/1 części) (Extractum compositum spissum ex:
Thymi herba et Primulae radice) rozpuszczalnik ekstrakcyjny: woda oraz
19,8 mg tymolu (Thymolum).
Substancje pomocnicze: aromat pomarańczowy, sacharoza, woda oczyszczona.
Lek zawiera nie więcej niż 0,5%(m/m) etanolu."
Dodam, że jest to syrop wykrztuśny, który pobudza wydzielanie śluzu z oskrzeli.
Nie stosujemy go przy suchym, bezproduktywnym kaszlu, kiedy tylko szczekamy i nic nie mamy do odkrztuszenia.
Idealny, gdy musimy pozbyć się zalegającej wydzieliny, np. przy zapaleniu oskrzeli właśnie.
Zdrowia!