Kocham wiosnę, uwielbiam pasjami... Niestety ma ona jedną wadę, skóra po zimie nie ogarnia i wiosną wychodzi cały sucz, jaki wyhodowałam przez zimowe miesiące.
Stan skóry pod oczami - dramat. Policzki ciągną i niczego nie przyjmują. Żaden krem nie daje rady.
Zaczęłam kombinować z olejami. Najpierw z migdałowym - niestety poza zaskórnikami nie uzyskałam żadnego efektu.
Potem przyszedł czas na kokos. Tak wszyscy chwalą, więc podjęłam próbę, tym bardziej, że nie wymagało to ode mnie żadnych nakładów finansowych - litr oleju stoi zawsze w lodówce.
Niestety moja skóra nie lubi oleju kokosowego podanego bezpośrednio na nią.
Postawiłam więc na zielone. Zakupiłam dwie sztuki i rozpoczęłam próby.
Na pierwszy ogień - olejek jojoba.
Muszę Wam powiedzieć, że to fajna rzecz. Polecam spróbować. Pewnie wiele zależy od skóry, ale produkt jest tani i można go użyć na wiele sposobów.
Oto moje kombinacje:
- jako dodatek do kremu; biorę trochę kremu na rękę, dodają dwie krople olejku i smaruję twarz, szyję, dekolt;
- jako dodatek do kremu do rąk - stosowany jak wyżej;
- po zabiegach kosmetycznych, tj. mikrodermabrazja; można bezpośrednio lub z kremem, o którym wiemy, że nie podrażni po zabiegu;
- po mezoterapii bezigłowej; jak wiadomo zabieg ten mocno podrażnia skórę i nigdy w życiu nie należy po nim nakładać kosmetyków z mieszanym składem, a im dłuższy ten skład, tym gorzej; najlepsze są tu oleje i jojoba nadaje się do tego świetnie;
- kilka kropli jako dodatek do maski stosowanej na włosy;
- bezpośrednio na skórę palców rąk, np. po sprzątaniu lub użyciu jakichś detergentów; przeciwdziała wysuszeniu i pękaniu skóry (a mam z tym problem);
Nie próbowałam jeszcze bezpośrednio na włosy, tzn. na końcówki. Mam krótkie i cieniowane włosy i zabieg ten byłby trudny, ale na długie, proste i równo przycięte z pewnością bym spróbowała.
Niestety los nie obdarował. :)
Co robi jojoba?
- nawilża suchą skórę;
- jak to olej - chroni przed utratą wilgoci;
- posiada lekkie działanie bakteriobójcze i grzybobójcze; można go więc stosować do skóry tłustej i problematycznej;
- uelastycznia, wygładza skórę;
- nadaje blask włosom, nawilża je, wspomaga ich regenerację;
- chroni skórę przed działaniem wolnych rodników;
- w żaden sposób nie wpływa negatywnie na wydzielane sebum;
Co zawiera?
- witaminy z grupy A i E;
- naturalny lekki filtr UV;
- fitosterole;
- skwalen - ten sam który jemy w oleju rekina;
- palmitynian cetylu - naturalny emolient, zmiękczający i uelastyczniający skórę; tworzy warstwę okluzyjną na powierzchni skóry, dzięki czemu nie traci ona wody;
- estry kwasów tłuszczowych;
foto pochodzi ze strony searchhomeremedy.com
Olej przechowujemy w ciemnym i chłodnym miejscu. Latem świetna będzie do tego łazienka bez okna, albo łazienkowa szafka - jeśli mamy okno.
Uwaga - w lodówce tężeje, coś jak miód. Trudno go potem aplikować, jeśli buteleczka ma dozownik.
Znacie, używacie? Pochwalcie się.
Pozdrawiam!